6 sty 2010

Cytrynowy kalafior romanesco

Kalafior jest jednym z najbardziej wartościowych warzyw, jakie pojawiają sie na naszych stołach. Zawiera liczne minerały i witaminy, a do tego jest smaczny (przynajmniej zdaniem niektórych ;)). Na szczęście minęły już czasy, kiedy jedynym znanym przepisem na danie z kalafiora było ugotowanie go w osolonej wodzie. Dziś jadamy kalafiory zapiekane, zasmażane, parowane, panierowane...
Moją dzisiejszą propozycją jest kalafior obsmażany na oliwie z dodatkiem kilku przypraw, które nadają mu świeży, intrygujący smak. Użyłam zielonego kalafiora romanesco, czyli tzw. fraktala, ale zwykły kalafior nadaje się równie dobrze.
Przepis znalazłam na stronie 101 Cookbooks.  Autor podaje jeszcze kilka innych wariacji na ten sam temat, mam zamiar je wypróbować, bo od tej wersji kalafiora chyba się uzależniam :)


  • 1 główka kalafiora
  • 2 łyżki oliwy
  • gruboziarnista sól morska
  • 1 zmiażdżony ząbek czosnku
  • pęczek szczypiorku
  • skórka z 1 cytryny
  • świeżo starty parmezan (u mnie ostatnio najczęściej litewski dziugas)
Kalafiora obrać z liści, wykroić głąb, pokroić na małe różyczki mniej więcej równej wielkości. Opłukać pod wodą.
Na patelni rozgrzać oliwę z dodatkiem soli. Wrzucić kalafiora i mieszać, aż różyczki pokryją się oliwą ze wszystkich stron. Następnie obsmażać na złoto, obracając co jakiś czas, żeby kalafior zbrązowiał ze wszystkich stron. Pod koniec smażenia dodać czosnek i zamieszać.
Zdjąć z ognia, dodać skórkę z cytryny i oprószyć tartym parmezanem. Jeśli trzeba, dosolić do smaku.

4 komentarze:

  1. bardzo lubię kalafiora a w tej cytrynowej wersji bardzo mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja stosuję dietę Montignaca, w sumie niedużo się różniącą. Cieszę się, że Cię znalazłam, będę czerpać inspiracje. :) A kalafior - musi być przepyszny! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cynamon- O Montignacu dużo czytałam i w sumie też mnie przekonuje. Mam nadzieję że znajdziesz tutaj czasami też coś dla siebie :) A kalafiora naprawdę polecam, właśnie zjadłam resztki na zimno w sałatce i jest równie pyszny jak ten prosto z patelni :)

    Grażyna- ja też uwielbiam kalafiorka. A tego cytrynowego wyjątkowo ;)

    OdpowiedzUsuń